Detale... Detalami, ale wyglądać trzeba. A wiosna-jak wiadomo-to doskonały czas na to, żeby zmienić w sobie jakiś element. Dziś proponuję przegląd fryzur, które zapowiadają się jako TOP5 nadchodzącego sezonu.
I pewnie teraz powinnam zacząć od tego, co sama postanowiłam zmodyfikować na mojej głowie z okazji zbliżającej się wiosny. Hm... Będzie o tym słów kilka (w miarę, jak będziemy się zagłębiać coraz bardziej w poszczególne fryzury i uczesania).
1.
Zaczniemy od Księżnej Cambridge (która przez jednych uznawana jest za ikonę stylu, a przez innych odsądzana od czci i wiary z powodu częstego ubierania się w sieciówkach). My akurat... Potraktujemy jej osobę z nieco innej strony.
Patrząc na jej uczesanie, myślę, że nie można mieć wątpliwości, iż jest ona przeznaczona dla posiadaczek włosów ciężkich i przynajmniej średnio grubych. Hm... Cięcie jest klasyczne (nie można tutaj pozwolić sobie na intensywne cieniowanie, a jedynie lekkie skrócenie pasm w okolicach twarzy).
2.
Fryzura Jennifer Aniston to tzw. LOB, czyli dłuższa wersja popularnego boba.
Włosy powinny być cieniowane (dłuższe przy twarzy i krótsze z tyłu
głowy).
3.
Scarlett Johansson zdecydowała się na klasycznego (i ponadczasowego boba), który wygląda pięknie zarówno w wersji prostej, jak i falowanej.
Sama byłam przez pewien czas wierna temu cięciu i-muszę powiedzieć-było ono niezwykle wygodne i "łatwe w utrzymaniu", ponieważ w każdym ułożeniu wyglądało świetnie!
4.
A może by tak... Cięcie z grzywką? Tu doskonałym wzorem jest Reese Witherspoon, której grzywka jest idealnie ścięta – ani za ciężka, ani za lekka.
Wykonując podobny zabieg, należy pamiętać o tym, że nie może się ona składać z bardzo małej ilości włosów, ani zaczynać się na czubku głowy (co trochę kojarzy się z look'iem na małą dziewczynkę).
5.
I... Coś dla mnie!
Ja-podobnie jak Michelle Williams-od jakiegoś czasu jestem fanką krótkich fryzurek. Najmodniejsze są włosy delikatnie dłuższe z przodu i eksponujące (poprzez krótsze cięcie) szyję i kark.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz